niedziela, 9 lutego 2014

Anoreksja.

W sumie nie powinnam wypowiadać się na ten temat, bo nawet nie jestem w tym obeznana. Ale na mój rozum troche to skomentuje ;)


Chcesz pozbyć się tłuszczu spod Twojej skóry a nie masz czasu i chęci by ćwiczyć ? Nic prostszego ! Zacznij się głodować. ;) Przecież to nic trudnego. Uwierz mi, Ja Ci w tym pomogę ! Wystarczy tylko silna wola i nie jeść nic. Pić wodę, noo może czasami gryza zjeść. Przecież to pare dni. Ważne żeby być chudym! Wymyślaj jakieś wymówki, dlaczego nie chcesz jeść, mów ze dopiero jadłaś, że teraz nie chcesz, że nie masz ochoty, że później sobie coś zjesz itp. Małe kłamstwa nic Ci nie zrobią ;) 
Doszłaś już do swojej wagi, jesteś trochę zmęczona i słaba, ale to nic;) przyzwyczaisz się przecież. Pamiętaj, że jesteś już chuda. Ale zaraz, zaraz.. Nie możesz przytyć ! Czy głodówka jest już Twoją przyjaciółką? Ja już zdobyłam Twoje zaufanie? Pomogę Ci, razem możemy pokonywać przeszkody związane z jedzeniem ;) Damy rade, jesteśmy dzielne przecież ;).
Ooo.. Minęło już parę miesięcy odkąd wyglądasz szczuplej? Już nikt Ci nie wmawia, że jesteś gruba? To wspaniale ;) Ale, żebym była z Ciebie dumna, nie możesz mnie zawieść. Przecież jesteśmy przyjaciółkami... Jestem z Tobą w tych dla Ciebie trudnych chwilach. Nie możesz się poddać.. Nie możesz mnie zostawić ! To ja CI pomogłam we wszystkim, ja Cię pilnowałam. To wszystko zrobiłam dla Ciebie. Pamiętaj... Nie zostawiaj mnie !
Łamią Ci się paznokcie? Włosy Ci wypadają? Jesteś osłabiona i nie masz chęci do życia? Pewnie codziennie miewasz złe nastroje? Potrafisz tylko narzekać ! Przecież jesteś chuda, tak jak chciałaś ! 
Haha, żartowałam tłusta świnio.. Patrz się tylko na ten gruby brzuch, ręce, nogi i wszystko ! Nie dałaś z siebie wszystkiego.. Widzę to. Myślisz, że podjadając małe kęsy, będziesz szczupła?  Niee... Masz to zwracać ! Bo nigdy nie schudniesz. Jesteś taka słaba. Jesteś taka beznadziejna...
tydzień bez całkowitego jedzenia? Myślisz, że to jest sztuka? Myślisz, że możesz być z siebie zadowolona? Przecież każdy tak potrafi.. Niczym się nie różnisz od innych.
Popatrz na siebie. Widzisz ten tłuszcz? Nie zwracaj uwagi na wystające kości, ich tak naprawdę nie ma. Masz tylko tą tkankę tłuszczową, która jest obleśna. Jak Ty możesz się pokazywać ludziom? Oni  i tak zaraz Cię wyśmieją. 
Oo zaczynasz się ciąć? To wspaniale ! Rany zakryją Twój tłuszcz. Ból fizyczny pokryje ból psychiczny. Dobrze myślisz ;) Ale nie poddawaj się. Pamiętaj, że jesteś silnym człowiekiem!
Minęło kilka lat a Ty chcesz mnie opuścić? Jesteśmy przecież przyjaciółkami ! Czyżbyś znalazła innych przyjaciół? Czyżby oni zaczęli Ci wmawiać, że jesteś chora? Przecież wiesz, że to kłamstwa.. Nie daj się ! Wiesz co jest prawdą.. Nie zostawiaj mnie. Przez dłuższy czas byłam z Tobą. Przez połowę Twojego życia byłam przy Tobie, a Ty tak po prostu odchodzisz? Przecież chcesz być chuda.. Nie... Nie pozwolę żebyś jadła tyle! To jest nie możliwe.. Przecież jesteśmy jednością. Słyszysz mnie ? Haloo.. Przecież Ty nie możesz zdrowieć. Ty jesteś zdrowa na swój sposób..! Przyjaciółko.. przyjaciółko...

Anoreksja.




sobota, 8 lutego 2014

Sport.

Jesteś leniwym człowiekiem, nic Ci sie nie podoba, narzekasz na wszystko, na swoje ciało, na ludzi i wgl. Szukasz odpowiednich metod, diet i słuchasz coraz więcej muzyki. Nagle oglądając na YT filmiki, trafiasz na ćwiczenia Fitness. `Przecież te parę minut nie zbawi mnie żeby oglądnąć`. I sobie myślisz, że nawet fajne to jest. Ale po chwili stwierdzasz, że to nie dla Ciebie.
Następny dzień, taki sam jak inny. Wchodzisz na zszywkę i inne strony internetowe, by popatrzeć na te wyrzeźbione ciała, na pyszne jedzenie przyrządzone z niskokalorycznych składników. Nagle dopadają Cię myśli, że spróbujesz. Przecież jak Ci sie nie spodoba to możesz przestać. Właśnie po chwili wskakujesz w wygodny stój sportowy i ćwiczysz fitness, który trwa ok 40 min. Po 15 min poddajesz się. Nie dajesz już rady. Wmawiasz sobie, że jesteś beznadziejny/a i nawet takie rzeczy Ci nie wychodzą.
Po paru dniach przeglądasz blogi osób, które dokonały metamorfozy swojego ciała. Czytasz i pisze w niejednej notce, że początki są najtrudniejsze. żadna z nich nie dotrwała do końca przez pierwsze dni. Dodają Ci większej motywacji byś mógł/a pokonać siebie. Z każdym dniem jest ciężej ale później to tylko z górki ;)
Po dłuższym przemyśleniu, stwierdzasz, że jeżeli siebie pokonasz, to dasz rade z innymi rzeczami. Tak więc, zaczynasz ćwiczyć. 20 minut i koniec. Łzy spływają Ci po policzkach. Siadasz na kanapie i rozmyślasz. Nagle bierzesz się w garść. Próbujesz jeszcze raz. Dotrwałaś/eś do 30 minut. nie załamując się odpoczywasz popijając wodę mineralną. Siadasz i mówisz sobie `Dam radę i jutro`.
Kolejny dzień. Jesz zwykłe kaloryczne śniadanie. Po godzinie wskakujesz w swój strój sportowy i zaczynasz walczyć. 35 minut i koniec. Jesteś z siebie zadowolony/a. Zdajesz sobie sprawę że parę dni temu nie dałeś/aś rady sobie z tymi ćwiczeniami. Teraz aż 15 minut dłużej ! Wiesz, że następnym razem możesz dotrwać do końca. Nie wywierasz na sobie presji, po prostu wierzysz w siebie.
Dzień później robisz to samo. Ćwicząc nie myślisz nad tym co robisz. Po prostu to robisz, co ułatwia Ci przetrwać do końca. Udało Ci się. A teraz, jeśli dałeś/aś radę to pasowałoby zrzucić pare kg i  ulepszyć swoje ciało.
Mijają miesiące zanim zauważyłeś/aś pierwsze efekty. Po drodze spotkały Cię myśli negatywne. Że dajesz z siebie wszystko a efektów brak. Czytając różne artykuły, blogi itp dotarło do Ciebie, że musisz uzbroić się w cierpliwość. Dzięki temu po paru miesiącach zauważyłeś/aś pierwsze zmiany. Zauważyłeś/aś, że nie tylko Twoje ciało doznało metamorfozy, ale również Twoja psychika. Jesteś odważniejszy/a, pewniejszy/a siebie i po prostu walczysz, nie poddajesz się. Bo wiesz... że jeśli będziesz walczyć to nie przegrasz, a jeśli się poddasz, to już przegrałeś. Poza ćwiczeniami dodałeś do codzienności zdrowe odżywianie. ŻADNEJ DIETY. 5 posiłków dziennie, jesz co chcesz w małych ilościach, ale zdrowo. Już na zawsze. Raz w tygodniu coś słodkiego. A dla przezwyciężenia siebie, trenujesz od czasu do czasu silną wolę, co kształtuje Twój charakter. Jak to robisz? Stawiasz sobie wysoką poprzeczkę. Kilka,kilkanaście,kilkadziesiąt dni bez słodyczy, fast-foodów i używek.
Lepsze samopoczucie, pozytywne myślenie, lepsze ciało i pewność siebie .
Teraz wiesz, że jesteś mistrzem ;)