piątek, 8 sierpnia 2014

PRZEPRASZAM.

Przepraszam oznacza, że czujesz pulsowanie czyjegoś bólu, tak samo jak odczuwasz własny. Kiedy wypowiadasz to słowo, to jakbyś część tego bólu brał na siebie. Przepraszam nas siebie nawzajem wiąże. Przepraszam wiele znaczy. Oznacza zasypanie dołu, oddanie długu. Przepraszam oznacza smutek tak jak świadomość występku. Czasami przepraszam to użalanie się nad sobą. Ale w przepraszam nie chodzi  Ciebie, tylko o innych. Oni je przyjmą albo pozostawią. Przepraszam oznacza, że się otwierasz. Że można Cię przygarnąć, albo ośmieszyć, albo się na Tobie odegrać. Przepraszam jest błaganie o wybaczenie, bo metronom dobrego serca się nie uspokoi dopóki sprawy nie ułożą się zgodnie z poczuciem prawdy i sprawiedliwości. Przepraszam nie odwróci biegu wydarzeń, ale popycha je we własnym kierunku. Przepraszam jest mostem przerzuconym nad przepaścią. Jest sakramentem, podarunkiem. Jest darem.

Może przepraszam nie jest takie proste, jak myślę. Ani takie honorowe, romantyczne i wzniosłe. Może jest tylko ujściem dla słabości. Albo łagodzącą maścią na jątrzące zło? Może tym, do których jest skierowane, niesie niewielką, albo wręcz żadną ulgę.A może jest tylko pustą obietnicą, pudełkiem, w którym miał być prezent? Może jest skupione na sobie i pozbawione miłości. Może bierze to, co mu potrzebne i nie daje niczego w zamian. Może jest głupie i bez znaczenia jak te wszystkie żółte kartki, pełne banalnych niczego niewznoszących bazgrołów zamknięte w walizce.

Fragmenty tekstu z książki pt `Jasper Jones`

wtorek, 8 lipca 2014

Kilka faktów o mnie.

1.Uwielbiam czekoladę. najbardziej gorzką.
2.Lubię jak ktoś ma stylówkę.
3.Nienawidzę programów typu `ukryta prawda`, `trudne sprawy` itp.
4.Lubię bajki, horrory, dobre komedie, filmy kryminalne, dramaty i thirllery.
5.Mam siostrę bliźniaczkę, która nie jest do mnie podobna.
6.Chciałabym przed śmiercią zaliczyć parę koncertów.
7.Uwielbiam każde ciastka z czekoladą.
8.Nie potrafię utrzymać przez spory okres czasu długich paznokci, bo zaczynają mnie denerwować, poza tym, same się łamią.
9.Brakuje mi kogoś.
10.Kocham muzykę różnego rodzaju, a najbardziej rock i metal.
11.Kocham film `Dziewczyna z tatuażem`
12.Teraz czytam trzy książki sagi `Millenium`
13.Codziennie mogłabym tylko spać i jeść.
14.Chce zagrać w simsy !
15.Nie wiem co chce robić w przyszłości. Wczoraj nad tym długo myślałam i każda z moich myśli zdawała się być nierealistyczna.
16.Lubie kolory : Czerwony, zielony, czarny, czekoladowy brąz i odcienie tych kolorów.
17.Lubię jak jakieś ubranie jest w groszki.
18.Lubię pająki z grubymi nóżkami.
19.Lubię jeść.
20.Byłam na koncercie happysad 16.11.2013 roku
21.Idę na koncert Slasha w Krakowie 20.11.2014 roku z Kamą.
22.Lubię jak facet ma na ręce zegarek a na szyi łańcuszek męski.
23.Lubię męskie, chude plecy xD
24.Lubię jak ludzie noszą Air maxy z odpowiednią stylówką.
25.Uwielbiam rysować.
26.Czasami pogram sobie na gitarze.
27.Lubię śpiewać ale nie umiem xD
28.Kocham Guns N roses, happysad i Metallice.
29.Kocham mleko z płatkami.
30.Mam zasadę - nie przywiązywać się do ludzi.
31.Nie toleruję kłamstwa i oszustwa.
32.Ale ogólnie jestem tolerancyjna.
33.Chcę mieć tyle pieniędzy, by nie pracować.
34.Jestem strasznym leniem.
35.Podobają mi się anorektyczki, ale współczuję im tej choroby.
36.Nie lubię biżuterii, oprócz pierścionków i długich naszyjników i jeśli rzemyki, lub bransoletki w takim typie się to tego zaliczają to też w sumie je lubię xd
37.Mam piercing : kolczyka w dolnej wardze ust i tunela 10 mm.
38.Likwidowałam tunela milion razy, ale za każdym razem znów przywracałam go do 10 mm, bo za bardzo się do niego przyzwyczaiłam.
39.Wierzę w Boga.
40.Religia to dla mnie tylko przygoda.
41.Chciałabym podróżować.
42.Uwielbiam długie spacery.
43.Nie lubię chodzić do kina.
44.W zimie boję się lodu. Mam traumę z dzieciństwa.
45.Chciałabym pojechać na parę dni do Trójmiasta.
46.Nienawidzę różowego koloru.
47.Nienawidzę robić dnia - Spa w domu xD
48.Nie cierpię minki ----> ;d
49.Jestem dobra, w udawaniu, że kogoś lubię.
50.Kocham lato, nienawidzę zimy.
51.Mam uczulenie na to, gdy ktoś mówi `Wziąść` a nie `Wziąć`.
52.Nienawidzę się uczyć i nie rozumiem po co jest tyle przedmiotów w szkole.
53.Jestem strasznie wrażliwą osobą.
54.Podobno mam trudny charakter.
55.Uwielbiam trampki.
56.Całymi dniami mogłabym grać w simsy, ale ich nie mam -.-
57.Jak byłam mała, chciałam być księżniczką. Wyrosłam z tego xD.
58.Piję tylko wodę niegazowaną.
59.Moimi ulubionymi serialami była `Rodzinka PL` i `Przepis na życie`.
60.Brzydzę się ślimaków i boję się gołębi.
61.Nie boję się owadów.
62.Nienawidzę matematyki i chemii.
63.Brzydzę się smażonych potraw.
64.Uwielbiam widok wodospadu.
65.Jadłam węgorza i krewetki xd
66.Chciałabym zjeść homara i kaczkę.
67.Chciałabym mieć niezapomnianą 18stke.

wtorek, 10 czerwca 2014

Nie oceniaj ludzi po wyglądzie.

Bzdura! Każdy człowiek przez swój wygląd ujawnia po części swój charakter. Dzięki ubiorze danej osoby, nie znając jej, możemy dowiedzieć się jakie kolory lubi, czy jest bardziej spokojną osobą, czy wręcz przeciwnie. Dostrzeżemy również to, jakiej muzyki słucha, jaki styl ubierania mu się podoba, gdzie pracuje, czy dba o siebie, a także zwrócimy uwagę na to, czy ta osoba potrafi łączyć ze sobą kolory i fasony, lub czy moda odgrywa w jego życiu ważną rolę, zainteresowanie lub jego brak. itp.. Dzięki fryzurze, jaką ma uczesaną z włosów ta osoba, możemy domyślić się czy ta postać jest bardziej podporządkowana, czy bardziej `na luzie`, w jakim uczesaniu jest jej wygodnie, a także czy lubi dodatki i urozmaicenie. Dzięki biżuterii zobaczymy, że srebro lub złoto jest jej./jego ulubionym kolorem błyskotek. Możemy dowiedzieć się czy biżuteria jest jedną z ulubionych dodatków do stroju, czy odwrotnie. Mocny makijaż u kobiet podkreśla odwagę i większą pewność siebie, niż u kobiet z lekkim makijażem lub jego brakiem. Zachowanie człowieka również zalicza się do jego wyglądu. Przez obserwację danej osoby spotrzec możemy czy ta osoba jest śmiała, odważna, pewna siebie, czy raczej zamknięta w sobie, nie ma w sobie wiary a także czy ma neutralny pogląd na wszystko.
Kto powiedział, że nie powinno się oceniać człowieka po wyglądzie? To jest 10%-20% charakteru, którego pokazujemy na zewnątrz. To jesteśmy MY. To jest to, co lubimy, w czym się czujemy dobrze, lub coś, co dzięki temu możemy zakryć pewne nasze kompleksy, niedoskonałości itp..

piątek, 30 maja 2014

Depresja.

Depresja.. To stan, który obejmuje cały Twój umysł. To choroba psychiczna, która nie chce wyjść z Twojej głowy. To wszystkie Twoje problemy, które zebrały się w całość i nie potrafią się ulotnić. Czy każdego to spotyka? Chyba tak. Ale niektórym towarzyszy ona tylko przez chwilę i nie jest tak głęboka jak u innych. Często są ludzie stosują różne rzeczy żeby tego stanu się pozbyć. Wykorzystują ból fizyczny by nie czuć bólu psychicznego.. Sięgają po środki halucynogenne, by nie myśleć zbyt dużo. By zapomnieć o wszystkim i żyć chwilą z pomocą tych środków.. W depresję popadasz wtedy, gdy problemy Cie przerastają. Gdy nie widzisz rozwiązania dla negatywnych rzeczy, które popełniłeś lub które możesz popełnić. Przejmujesz się przeszłością, tak samo jak przyszłością tracąc równocześnie teraźniejszość. Gdy już raz depresja się w Tobie zagłębi to zostanie ona na zawsze. Później ona mija.. ale nie do końca. Nie odczuwasz tego tak bardzo jak wcześniej. Ale to tylko przez pewien czas.. Później ona powraca z podwójną siłą, a w dodatku na dłużej. I co wtedy? Nic. No właśnie.. Dążenie do nicości. Posiadanie wiedzy na temat świata, które jest niczym. My jesteśmy niczym w porównaniu do całego świata. I tak to wszystko przeminie i w sumie ciągle przemija. Wszystko jest ulotne. Trwa nawet przez długi czas, ale później i tak zamienia się w nicość. Spostrzeganie świata w taki sposób nie pomaga w uwolnieniu się od depresji. Od Twojej przyjaciółki. Tak fałszywej, że nie możesz sobie wyobrazić jak bardzo. Tu potrzebna jest maska. Musisz stać się dobrym aktorem. SPOKO... Praktyka czyni mistrza. Całe życie się uczysz, więc co to za problem? Wszystko jest problemem. A problemami są wszyscy...


niedziela, 4 maja 2014

Bóg .

po 22:00 jadąc autobusem, naszła mnie pewna myśl. I całość przelałam do notatnika w telefonie :

Bóg podobno stworzył ludzi na podobieństwo siebie. Pierwsze co nam przychodzi na myśl to, to że ma skórę w naszym kolorze. A teraz pytanie - w którym kolorze? Przecież jest ich kilka... Brązowy, odcienie brązu, żółty, odcienie żółci, różowy, odcienie różu itp.. Kolor oczu? każdy ma inny, a ich kształt? Również rozmaite. Nos? Usta? Wszyscy się tym od siebie różnimy. Wzrost, nogi, ręce i inne części ciała. Jak Bog może wyglądać? Jakim językiem może do nas przemawiać? Czy wyobrażacie sobie, że może się wcielić w różne przedmioty lub rzeczy żywe, które sam stworzył? Może być każdym robaczkiem, każdym zwierzakiem, słońcem, rośliną, księżycem, gwiazdami.. Czymkolwiek i kimkolwiek i to nie cały czas. Może być tym przez chwilę i ciągle zmieniać swoją postać.
A może on wcale nie jest u góry... tam w niebie? Może właśnie siedzi obok Ciebie niewidoczny. Może przechodzi obok Ciebie i na parę sekund wcielił się w postać człowieka którego nie znasz? Może swoje królestwo ma pod ziemią?
Mogę przyznać, że Bóg dał nam za mało rozumu, bo my, ludzie nie jesteśmy w stanie tego pojąć i sami z siebie dotrzeć do prawdy.



niedziela, 30 marca 2014

Bulimia.

Patrząc codziennie w lustro, łzy spływają Ci po polikach. Tłuszcz który osadził się pod Twoim ciałem jest obleśny, przerażający, tłusty, gruby.. itp. Nie wiesz co z tym zrobić. Nie potrafisz ze swojego życia wyeliminować pare posiłków, pare nie zdrowych żywności, bo tak nauczyłaś się jeść i trudno jest odzwyczaić się od codziennych nawyków. A co gorsze.. jesteś uzależniona od jedzenia. Jesz co godzinę, duże posiłki. Im więcej tym lepiej, bo skorzystasz. Jesteś chytra. Ale jeśli lubisz jakiś posiłek to chyba nie będziesz z niego rezygnować? Jesz szybko, żeby mieć wszystko. Uwielbiasz to.
Przez jedzenie zjadasz stres, nerwy, emocje... Szczęście, złość itp..
Ale trzeba z tym skonczyć ! Jeśli nie dajesz rady na wyeliminowanie paru posiłków z codzienności to nie ma innego wyjścia niż... Wymioty. Co to za problem? Jesz a pozniej zwracasz jedzenie. Zaspokoiłaś swój apetyt więc nie musisz miec jedzenia w żołądku. Przecież nie jesteś głodna tylko łakomość Tobą kieruje.
Polega to na tym, że jesz 2-3 razy więcej niż Twój organizm potrzebuje w danym momencie a później się tego pozbywasz. Wierzysz, że schudniesz a przy okazji będziesz mieć to co chcesz i ile chcesz. Trwa to pare dni, miesięcy..
Gdy pewnego dnia nachodzą Cie przemyślenia, wtedy zdajesz sobie sprawę, że to będzie się ciągnęło przez całe życie. To jest bez sensu.. Uświadomiłaś sobie, że musisz wymyślić coś innego. Pozbyć się chytrości na jedzenie.. tego uzależnienia którym zabijasz nudę, stres, złość, radość, emocje. Wszystko. Przecież są inne sposoby na zajęcie sobie czasu. Na poradzenie sobie z  problemami.. Szukasz wyjścia. Najpierw bierzesz się w garść i zaczynasz w siebie wierzyć. Bo w końcu musi się udać !
Zaczynasz od malutkich kroczków. Pierwsze z nich to wyeliminowanie słodyczy, przetworzonej żywności, fast-foodów, napoi gazowanych, cukru itp.
Po jakimś czasie, gdy poradziłaś sobie z pierwszym wyzwaniem czyli nawet po miesiącu, lub więcej.. zmniejszasz zawartość talerza itp. Jesz o połowę mniej niż wcześniej.
Gdy przyzwyczaiłaś się do takiego trybu odżywiania, nadeszła pora na następny krok. 5 posiłków dziennie. Jest to trudne, bo apetyt ciągle w Twojej głowie się odzywa. Jeśli jadłaś naprawdę duzo jedzenia załózmy, że 7-10 razy w ciągu dnia (wliczając przekąski itp) na początku nie uda Ci się osiągnąć całkowitego celu. Eliminujesz raz w tygodniu 1 zbędny Ci posiłek. Czyli przekąska...
I w ten sposób powoli pokonałaś swoje przeszkody. Zajęło Ci to dużo czasu. Nawet pół roku, ale teraz wiesz, że to TYLKO pół roku porównując do całego życia które jest przed Tobą.



niedziela, 9 lutego 2014

Anoreksja.

W sumie nie powinnam wypowiadać się na ten temat, bo nawet nie jestem w tym obeznana. Ale na mój rozum troche to skomentuje ;)


Chcesz pozbyć się tłuszczu spod Twojej skóry a nie masz czasu i chęci by ćwiczyć ? Nic prostszego ! Zacznij się głodować. ;) Przecież to nic trudnego. Uwierz mi, Ja Ci w tym pomogę ! Wystarczy tylko silna wola i nie jeść nic. Pić wodę, noo może czasami gryza zjeść. Przecież to pare dni. Ważne żeby być chudym! Wymyślaj jakieś wymówki, dlaczego nie chcesz jeść, mów ze dopiero jadłaś, że teraz nie chcesz, że nie masz ochoty, że później sobie coś zjesz itp. Małe kłamstwa nic Ci nie zrobią ;) 
Doszłaś już do swojej wagi, jesteś trochę zmęczona i słaba, ale to nic;) przyzwyczaisz się przecież. Pamiętaj, że jesteś już chuda. Ale zaraz, zaraz.. Nie możesz przytyć ! Czy głodówka jest już Twoją przyjaciółką? Ja już zdobyłam Twoje zaufanie? Pomogę Ci, razem możemy pokonywać przeszkody związane z jedzeniem ;) Damy rade, jesteśmy dzielne przecież ;).
Ooo.. Minęło już parę miesięcy odkąd wyglądasz szczuplej? Już nikt Ci nie wmawia, że jesteś gruba? To wspaniale ;) Ale, żebym była z Ciebie dumna, nie możesz mnie zawieść. Przecież jesteśmy przyjaciółkami... Jestem z Tobą w tych dla Ciebie trudnych chwilach. Nie możesz się poddać.. Nie możesz mnie zostawić ! To ja CI pomogłam we wszystkim, ja Cię pilnowałam. To wszystko zrobiłam dla Ciebie. Pamiętaj... Nie zostawiaj mnie !
Łamią Ci się paznokcie? Włosy Ci wypadają? Jesteś osłabiona i nie masz chęci do życia? Pewnie codziennie miewasz złe nastroje? Potrafisz tylko narzekać ! Przecież jesteś chuda, tak jak chciałaś ! 
Haha, żartowałam tłusta świnio.. Patrz się tylko na ten gruby brzuch, ręce, nogi i wszystko ! Nie dałaś z siebie wszystkiego.. Widzę to. Myślisz, że podjadając małe kęsy, będziesz szczupła?  Niee... Masz to zwracać ! Bo nigdy nie schudniesz. Jesteś taka słaba. Jesteś taka beznadziejna...
tydzień bez całkowitego jedzenia? Myślisz, że to jest sztuka? Myślisz, że możesz być z siebie zadowolona? Przecież każdy tak potrafi.. Niczym się nie różnisz od innych.
Popatrz na siebie. Widzisz ten tłuszcz? Nie zwracaj uwagi na wystające kości, ich tak naprawdę nie ma. Masz tylko tą tkankę tłuszczową, która jest obleśna. Jak Ty możesz się pokazywać ludziom? Oni  i tak zaraz Cię wyśmieją. 
Oo zaczynasz się ciąć? To wspaniale ! Rany zakryją Twój tłuszcz. Ból fizyczny pokryje ból psychiczny. Dobrze myślisz ;) Ale nie poddawaj się. Pamiętaj, że jesteś silnym człowiekiem!
Minęło kilka lat a Ty chcesz mnie opuścić? Jesteśmy przecież przyjaciółkami ! Czyżbyś znalazła innych przyjaciół? Czyżby oni zaczęli Ci wmawiać, że jesteś chora? Przecież wiesz, że to kłamstwa.. Nie daj się ! Wiesz co jest prawdą.. Nie zostawiaj mnie. Przez dłuższy czas byłam z Tobą. Przez połowę Twojego życia byłam przy Tobie, a Ty tak po prostu odchodzisz? Przecież chcesz być chuda.. Nie... Nie pozwolę żebyś jadła tyle! To jest nie możliwe.. Przecież jesteśmy jednością. Słyszysz mnie ? Haloo.. Przecież Ty nie możesz zdrowieć. Ty jesteś zdrowa na swój sposób..! Przyjaciółko.. przyjaciółko...

Anoreksja.




sobota, 8 lutego 2014

Sport.

Jesteś leniwym człowiekiem, nic Ci sie nie podoba, narzekasz na wszystko, na swoje ciało, na ludzi i wgl. Szukasz odpowiednich metod, diet i słuchasz coraz więcej muzyki. Nagle oglądając na YT filmiki, trafiasz na ćwiczenia Fitness. `Przecież te parę minut nie zbawi mnie żeby oglądnąć`. I sobie myślisz, że nawet fajne to jest. Ale po chwili stwierdzasz, że to nie dla Ciebie.
Następny dzień, taki sam jak inny. Wchodzisz na zszywkę i inne strony internetowe, by popatrzeć na te wyrzeźbione ciała, na pyszne jedzenie przyrządzone z niskokalorycznych składników. Nagle dopadają Cię myśli, że spróbujesz. Przecież jak Ci sie nie spodoba to możesz przestać. Właśnie po chwili wskakujesz w wygodny stój sportowy i ćwiczysz fitness, który trwa ok 40 min. Po 15 min poddajesz się. Nie dajesz już rady. Wmawiasz sobie, że jesteś beznadziejny/a i nawet takie rzeczy Ci nie wychodzą.
Po paru dniach przeglądasz blogi osób, które dokonały metamorfozy swojego ciała. Czytasz i pisze w niejednej notce, że początki są najtrudniejsze. żadna z nich nie dotrwała do końca przez pierwsze dni. Dodają Ci większej motywacji byś mógł/a pokonać siebie. Z każdym dniem jest ciężej ale później to tylko z górki ;)
Po dłuższym przemyśleniu, stwierdzasz, że jeżeli siebie pokonasz, to dasz rade z innymi rzeczami. Tak więc, zaczynasz ćwiczyć. 20 minut i koniec. Łzy spływają Ci po policzkach. Siadasz na kanapie i rozmyślasz. Nagle bierzesz się w garść. Próbujesz jeszcze raz. Dotrwałaś/eś do 30 minut. nie załamując się odpoczywasz popijając wodę mineralną. Siadasz i mówisz sobie `Dam radę i jutro`.
Kolejny dzień. Jesz zwykłe kaloryczne śniadanie. Po godzinie wskakujesz w swój strój sportowy i zaczynasz walczyć. 35 minut i koniec. Jesteś z siebie zadowolony/a. Zdajesz sobie sprawę że parę dni temu nie dałeś/aś rady sobie z tymi ćwiczeniami. Teraz aż 15 minut dłużej ! Wiesz, że następnym razem możesz dotrwać do końca. Nie wywierasz na sobie presji, po prostu wierzysz w siebie.
Dzień później robisz to samo. Ćwicząc nie myślisz nad tym co robisz. Po prostu to robisz, co ułatwia Ci przetrwać do końca. Udało Ci się. A teraz, jeśli dałeś/aś radę to pasowałoby zrzucić pare kg i  ulepszyć swoje ciało.
Mijają miesiące zanim zauważyłeś/aś pierwsze efekty. Po drodze spotkały Cię myśli negatywne. Że dajesz z siebie wszystko a efektów brak. Czytając różne artykuły, blogi itp dotarło do Ciebie, że musisz uzbroić się w cierpliwość. Dzięki temu po paru miesiącach zauważyłeś/aś pierwsze zmiany. Zauważyłeś/aś, że nie tylko Twoje ciało doznało metamorfozy, ale również Twoja psychika. Jesteś odważniejszy/a, pewniejszy/a siebie i po prostu walczysz, nie poddajesz się. Bo wiesz... że jeśli będziesz walczyć to nie przegrasz, a jeśli się poddasz, to już przegrałeś. Poza ćwiczeniami dodałeś do codzienności zdrowe odżywianie. ŻADNEJ DIETY. 5 posiłków dziennie, jesz co chcesz w małych ilościach, ale zdrowo. Już na zawsze. Raz w tygodniu coś słodkiego. A dla przezwyciężenia siebie, trenujesz od czasu do czasu silną wolę, co kształtuje Twój charakter. Jak to robisz? Stawiasz sobie wysoką poprzeczkę. Kilka,kilkanaście,kilkadziesiąt dni bez słodyczy, fast-foodów i używek.
Lepsze samopoczucie, pozytywne myślenie, lepsze ciało i pewność siebie .
Teraz wiesz, że jesteś mistrzem ;)