Bóg podobno stworzył ludzi na podobieństwo siebie. Pierwsze co nam przychodzi na myśl to, to że ma skórę w naszym kolorze. A teraz pytanie - w którym kolorze? Przecież jest ich kilka... Brązowy, odcienie brązu, żółty, odcienie żółci, różowy, odcienie różu itp.. Kolor oczu? każdy ma inny, a ich kształt? Również rozmaite. Nos? Usta? Wszyscy się tym od siebie różnimy. Wzrost, nogi, ręce i inne części ciała. Jak Bog może wyglądać? Jakim językiem może do nas przemawiać? Czy wyobrażacie sobie, że może się wcielić w różne przedmioty lub rzeczy żywe, które sam stworzył? Może być każdym robaczkiem, każdym zwierzakiem, słońcem, rośliną, księżycem, gwiazdami.. Czymkolwiek i kimkolwiek i to nie cały czas. Może być tym przez chwilę i ciągle zmieniać swoją postać.
A może on wcale nie jest u góry... tam w niebie? Może właśnie siedzi obok Ciebie niewidoczny. Może przechodzi obok Ciebie i na parę sekund wcielił się w postać człowieka którego nie znasz? Może swoje królestwo ma pod ziemią?
Mogę przyznać, że Bóg dał nam za mało rozumu, bo my, ludzie nie jesteśmy w stanie tego pojąć i sami z siebie dotrzeć do prawdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz