Po pewnym czasie usiadła koło mnie pewna osoba. Nie zwracałam na nią uwagi. Dopiero później gdy wyciągnęła różaniec i zaczęła się w myślach modlić, mój wzrok został skierowany w jej stronę. Tak, była to zakonnica. Przez chwile, śmieszne było dla mnie, że słucham sobie muzyki zakazanej w wierze Katolickiej, a w tym samym momencie siedzi koło mnie zakonnica. Później zapominając o tej sytuacji, wróciłam do czytania książki.
3 przystanki przed moim przystankiem, na którym miałam wysiąść, poczułam szturchnięcie. Popatrzyłam się na tą kobietę i zdjęłam jedną słuchawkę z ucha. Widziałam, że ona do mnie przemawia, ale dokładnie nie słyszałam jej głosu, bo muzyka dalej grała w tle. Zdjęłam drugą słuchawkę i poprosiłam ją o powtórzenie słów. Tak więc powtórzyła wszystko pytając się czy znam jakąś małą dziewczynkę, żeby jej to dać. Wskazała na reklamówkę, w której się znajdowało ciastko piernikowe. Odpowiedziałam jej, że może byłaby taka osoba. Więc ona z kilkoma słowami wręczyła mi ten podarunek. Ja jej podziękowałam i wróciłam do poprzednich czynności. Włączyła mi sie piosenka Metallica-Unforgiven III. Dała mi dużo do rozmyślenia tej sytuacji. Zastanawiałam się, dlaczego ta kobieta to zrobiła. Przecież my się nawet nie znamy. A jak bym była osobą bez kultury? Przecież ja nawet nie lubię ludzi. Nie wiem czy to zwykły zbieg okoliczności..
W sumie.. dziwne, że od pewnego czasu takie rzeczy mi sie przydarzają. A to nie była pierwsza rzecz, która była dla mnie dziwna..

